Najnowsze wpisy, strona 14


lut 15 2004 75 wpis/Odpoczynek/
Komentarze: 2

Dziwne rzeczy sie dzieja,niepokojace...Bardzo niepokojace.Wczoraj widzialem sie z Marta.Opowiadala mi o rzeczach o ktorych nie chcialbym slyszec.Dowiedzialem sie,ze zastanawia sie,czy nie odlaczyc sie odemnie, innymi slowy - zerwac.Przyznam szczerze, ze caly czas bylem swiadom takiej mozliwosci i tego ze cos takiego moze sie wydarzyc. Dlatego tez nie bylem jakos zaszokowany tym co powiedziala. Tylko nie jest mi za wesolo z ta swiadomoscia. Nikomu chyba by nie bylo. Marta to super dziewczyna i jest mi z nia naprawde dobrze. Zaluje, ze nie potrafie byc dla niej takim chlopakiem z ktorym czulaby sie bardzo dobrze. Zaluje ze moja osoba potrafi sklonic ja do rozmyslan na temat tego jak by bylo gdyby mnie zostawila. Jest dziwna sprawa. Z jednej strony jest jej ze mna dobrze, a z drugiej czuje jakby robila cos wbrew sobie. I to drugie uczucie kaze jej mnie zostawic. Widze to, ze juz niedlugo bede znowu sam. Coz...przynajmniej na tym wszystkim zyskalem tyle, ze ja znam. Nie wiem... zzylem sia z ta dziewczyna, bardzo ja lubie i sam nie wiem jak to bedzie, kiedy nie bedzie juz "moja". Trzeba powoli przyzwyczajac sie do tej mysli. Szkoda...narazie to trwa, ale jak dlugo to nikt nie wie...
Mam ferie. Nareszcie:) Po tym porabanym semestrze wreszcie mam czas na odpoczynek. I to taki kompletny. Nic nie robic, byczyc sie...To jest zycie. I tak do czwartku:) Wtedy wracam do Warszawy. Sesja calkiem,calkiem poszla jesli chodzi o ilosc zaliczen. na 5 egzaminow zdalem 3 i pchnalem jedno zaliczenie. Czekaja na mnie jeszcze dwa poprawkowe:)ale o tym pomysle pozniej. Narazie ciesze sie mysla ze nie jest tak najgorzej z tym wszystkim, nawet lepiej niz moglem przypuszczac. Dalej powinno juz byc latwiej, przynajmniej mam taka nadzieje:) Dobra, znikam sie pobyczyc. Moze teraz bede regularniej uzupelnial Bloga...Mam mniej zajec...A jeszcze moze mi Marta odejsc z grafiku...Zobaczymy...

myslak : :
lut 10 2004 74 wpis/Dluga przerwa/
Komentarze: 1

To bedzie krotka notatka. Po pierwsze, wiem ze mnie dawno tutaj nie bylo.Sesja, wybaczcie... Zauwazylem ze blog zaczyna tracic swoja, czyli moja, tozsamosc. Na skutek komentarzy i opinii innych ludzi zaczalem pisac tak zeby im sie podobalo. A to z kolei nie podoba sie teraz mi. I czas wrocic do starego dobre zwyczaju przelewania na ten nosnik wlasnych uczuc i emocji, nie podrasowanych opiniami innych. I tak bedzie.Narazie znikam...

myslak : :
lut 03 2004 73 wpis/Sesja/
Komentarze: 2

Nie dotrzymalem slowa,ale trudno.Sa rzeczy bardziej istotne i wazniejsze niz jakis tam blog.A i za wiele sie nie dzialo.Jest w sumie jedno istotne wydarzenie.Istotne,bo hmmm... namacalne,ale jest efektem ciaglch zmian w moim zwiazku z Marta.Caly czas, krok za krokiem, poznajemy sie lepiej,docieramy sie, bardziej sobie ufamy.Rozmowa jaka z nia odbylem we wtorek dala mi sporo do myslenia.Siedzialem sobie w domu w fotelu i rozmyslalem o tym co powiedziala Marta, i o tym czego ja od niej oczekiwalem. Poukladalem sobie to wszystko w glowie i stalo sie...lepiej. Dzieki tej malutkiej istocie zdobywam nowe doswiadczenia zmieniam sie...I co najwazniejsze poszerzam swoje spojrzenie na swiat. Naprawde wielkie uznanie dla niej ze potrafi cierpliwie do mnie podejsc, i znosic te wszystkie "niespodzianki" jakimi zdarza mi sie ja czestowac. Ciezko mi jakos to ubrac w slowa,ale ciesze sie ze potrafi ze mna rozmawiac. Pozatym...chyba mi ufa.Zdarzyla sie rzecz w piatek calkiem dla nas nowa, ktorej wczesniej nie doswiadczylismy...Zblizylismy sie fizycznie znacznie bardziej niz do tej pory. I jak dla mnie, to na co pozwolila Marta jest dowodem zaufania dla mojej osoby... Tak mi sie teraz zdaje... Zreszta, to byl taki specyficzny dzien kiedy bylem bardzo spragniony jej obecnosci, jej ciepla, kiedy brakowalo mi jej bardzo. Ciezko mi to wszystko ubrac w slowa, zmeczony jestem... Chodzi o to, ze dzieja sie rzeczy nowe, stare zmieniaja a mnie jak bylo, tak jest z nia dobrze. I bardzo mi sie to wszystko podoba. Jesli chodzi o Marte rzecz jasna, bo z innymi sprawami nie jest tak rozowo. Mialem dzisiaj nieprzyjemnosc oglosic ultimatum Danielowi a'propos dlugu...Posrednio, bo za posrednictwem Ani, ale zawsze. Nie podoba mi sie to, ze musialem to zrobic. Ale coz...reality oraz postawa Daniela sklonily mnie do tego co zrobilem. Ciekawe co z tego wyjdzie?
No i na sam koniec uczelnia. Sesja w najlepsze trwa. Ja przygotowuje sie narazie do matematyki i fizyki, a pozniej w ciagu jednego popoludnia do ELO.Chcialbym to wszystko pchnac, to naprawde bedzie sukces. Bardzo zalezy mi na fizyce, pozniej matma i na koncu ELO. W perspektywie mam jeszcze fizyke oraz WM i Metrologie. O tym ostatnim wcale narazie nie mysle, calkowita abstrakcja dla mnie. Wogole to siedze po nocy, ucze sie na pamiec jakichs bzdur, tylko po to zeby zdac te chore egzaminy...I niech lepiej sie uda, bo bede bardzo zly...

myslak : :
sty 28 2004 72 wpis/Na szybko/
Komentarze: 1

Nie mam czasu sie za bardzo wpisac, zmykam stad szybciutko...Jutro dokonam tego dziela, dzisiaj ide cos zjesc.Najwazniejsze to to ze po 3 tygodniach wreszcie jestem w DOMU!!!

myslak : :
sty 27 2004 71 wpis /Wojownik/
Komentarze: 2

Wlasnie doslownie przed kilkunastoma sekundami stwierdzilem ze mam ochote cos napisac. Pora jest jak najbardziej wlasciwa, jakies 2 po 3 w nocy. Ja sobie radosnie spedzam czas nad elektrotechnika. Jutro mam poprawe, musze dostac conajmniej 7/12...Ciekawym czy mi sie uda,fajnie by bylo. Moze sie nie udac, wtedy plakac nie bede ale gdyby jednak poszlo OK, to byloby naprawde fajnie:) Co tam sie ciekawego dzialo? Zapomnialem chyba napisac ze jestem znowu wujkiem, po raz 4:D Chlop na schwal, siostra popisala sie jak rzadko:) Mam nadzieje ze jak wroce do domu, to bede mogl go zobaczyc. Bede tam w sumie dwa dni i musze sie streszczac, ale sadze ze powinienem sie zmiescic ze wszystkim. Mam nadzieje...W koncu to sesja:) Ale takie tam, teraz mam bardziej przedziabane niz niejedna osoba w sesji... Ale ten maraton sie juz konczy...Powoli ale zawsze to cos, teraz czas skupic sie na egzaminach, pozdawac jak najwiecej zeby miec jak najwiecej spokoju pozniej we wrzesniu i wogole spokojne sumienie... Zobacze sie moze dzisiaj z Marta, chcialbym przynajmniej...Zobaczymy co z tego wyjdzie...Kurcze, odczuwam dziwny niepokoj zwiazany z jej osoba. Ciagle nie moge uwierzyc ze ona ze mna jest, a jak juz to do mnie dociera, to stwierdzam ze nie potrwa to zbyt dlugo i juz niebawem...Brrr...nawet nie chce tego pisac... Co tam jeszcze? Ano Krzysiek ma jakiegos zgryza z Karolina. Nie wiem o co chodzi i nawet nie chce sie domyslac. Ostatnim razem jak sie domyslalem to strzelilem w 10, teraz pewna koncepcja pojawia mi sie w glowie, i nawet nie chce o tym myslec... Jakby sie spelnila...ojejeje.... Tak sobie mysle jak to bedzie zobaczyc dom rodzinny. Nie mieszkam daleko, a mimo to nie moge znalezc czasu zeby sie tam wyrwac. Uczelnia gora. Ale juz niedlugo, byc moze juz jutro...Ale byloby fajnie:) Posiedziec chwilke w domciu, wiadomo jak to jest, tam zawsze jest najlepiej. A nie bylem tam juz od...chwila... 3 tygodni!!! Ze tak powiem: masakra! Ale co sie odwlecze to nie uciecze, mam nadzieje ze moje siedzenie w tym zapyzialm miescie da jakies efekty i nie bede musial wstydzic sie wracajac do domu. No juz nie moge, zobacze sie z Ania, z Danielem, z babcia, rodzicami i wszystkimi z jakimi tylko bede mogl:)Ok, czuje jak konczy mi sie wena, wcale mnie to nie dziwi. Pora smieszna, zmeczenie spore i robota pogania. Narazie to tyle, jak odpocznie mi glowa i bede swiezszy to napisze wiecej...

myslak : :