Archiwum grudzień 2004


gru 22 2004 121 wpis /Madrosc/
Komentarze: 0

Uwazam cie za nieszczesliwego, bo nigdy nie byles nieszczesliwy. Nikt sie nie dowie, ani nawet ty sam, co potrafisz. Aby poznać samego siebie, trzeba sie wystawiac na probe. Tylko tak moze przekonac się kazdy, na co go stac

Seneka Mlodszy

myslak : :
gru 18 2004 120 wpis /Nie wierze w nic/
Komentarze: 0

"The Crow",byl kiedys taki serial,bylo kilka filmow (niezapomniany Brandon Lee,tak TEN Lee,syn TEGO Lee od "Wejscia Smoka"). Bardzo podobal mi sie serial, pod jego wplywem obejrzalem film. Ten podobal mi sie chyba jeszcze bardziej od serialu. Serial ten wplynal na mnie dosyc mocno bo pod  jego wplywem zaczalem uczyc sie grac na gitarze, dzieki niemu polubilem ogladanie M.Dacascosa (tak sie chyba pisze jego nazwisko). Ten sam aktor wystepowal pozniej w "Braterstwie wilkow"(jak myslicie,podobal mi sie?Pewnie!).Ale tak naprawde to chcialem napisac o tej gitarze. W serialu jest scena gdy Kruk siedzi w oknie pokoju na szczycie wiezy, jest noc, za oknem widac z gory spiace miasto. O trzyma w rekach gitare (ladniutki elektryk byl, niestety wtedy glupi jeszcze bylem na ten temat...) i gra jakas smutna melodie. Tesknota za dziewczyna,samotnosc,smutek,zal...Spodobala mi sie ta scena,pomyslalem ze tez tak chce umiec.Tak siasc noca w pokoju i zagrac smutna melodie...I teraz mam jak znalazl.Wszytko co zle przestaje istniec w mojej glowie gdy biore giatre i gram,czy to "Zapal swieczke", czy "Nothing Else Matters",czy cokolwiek innego. Wierzecie lub nie,ale nic sie wtedy nie liczy.Tylko smutek,tesknota,zal...Ktos kto nie poczuje ten nie zrozumie...
Kiedys przeczytalem ze jesli wiemy ze cos istnieje to wiara jest zbedna,ten tekst byl chyba odnosnie boga - jesli wiemy ze istnieje (co zdaje sie potwierdziloby 99,999% naszego dewockiego spoleczenstwa) to po co w niego wierzyc.Jesli jednak wierzymy,to znaczy ze nie mamy co do tego faktu pewnosci.Przyznam szczerze ze mam za mala glowe na takie rozumowanie,chcialbym przeczytac cos wiecej na ten temat.Jesli pomysle o tym tak "na szybko" to jest logiczne,ale nie jestem pewien co by wyszlo gdybym uslyszal opinie kogos "madrego",filozofa siakiegos or something.
To mi sie nasunelo wczoraj jak SMS-owalem sobie z Marta.Miec wiare,miec nadzieje...to piekne,naprawde budujace i pozwalajace zyc ze spokojna glowa.A ja nie wierze,ja nie mam nadzieji.Nie ma radosci,nie ma szczescia.Zostala szarosc.Musiala.

myslak : :
gru 16 2004 119 wpis/Ech...och.../
Komentarze: 1

Wczoraj mialem ogromna ochote sie wypisac,jakos wyszlo tak ze nie dalem rady.Najpierw wypisalem sie do Magdy SMS-ami (malo to wydajny wynalazek) a pozniej wygadalem z Ania.Przyznam szczerze ze dzisiaj nie mam ochoty z kimkolwiek rozmawiac,mam pustke w glowie.Wiec dlaczego tutaj jestem? To przewrotnosc, wczoraj o malo co nie peklem, ale nie wpisalem sie, dzisiaj nie mam weny ale siedze i klepie... Moze dlatego ze wlasnie wczoraj tego nie zrobilem, moze tak sobie, moze dlatego zeby znowu cos mi nie ucieklo...A latwo o to ostatnio, bardzo roztrzepany i rozkojarzony sie zrobilem. Ciagle o czym zapominam, ciagle cos mi sie miesza, skacze w miejsca w miejsce, nic nie koncze, wiele zaczynam, trudno mi sie skupic na czym dluzej. Do tego doszly jeszcze problemy ze wstawaniem. Zle sie dzieje, nie wiem co powinienem robic...No bo poza tym nic sie nie zmienia, wszystko jest jak bylo...I tyle, brak weny utrudnia pisanie, dlatego nie bede sie dalej meczyl. Zrobie jeszcze pompki, umyje zeby i spac...

myslak : :
gru 12 2004 118 wpis/Czytam i...wierze w to wszystko/
Komentarze: 0

A jesli ktokolwiek uwaza ze przesadzam, nie szanuje tego co pisze, uwaza ze to bzdury to... pier... sie!To moje uczucia...

myslak : :
gru 12 2004 117 wpis/Smutno mi/
Komentarze: 0

Dzisiaj naszla mnie taka mysl...Dobrze jest miec bliskich ktorzy moga cie wesprzec i pomoc ale...oni nie sprawia ze bedziesz szczesliwy, nie sprawia ze klopoty znikna. A wlasnie tak jest ze mna, mnie na niczym teraz nie zalezy, nic mnie nie obchodzi, niczego nie chce poza jednym... I wszystko co do tego nie prowadzi jest malo znaczace. To brutalne (chyba) ale ja znalazlem najwazniejsza rzecz w moim samodzielnym zyciu, stracilem ja...i stracilem siebie.

myslak : :