Komentarze: 1
Nooo...takie dni jak dzisiaj to lubie.Wstalem sobie najpierw o 4:38.Poczatkowo myslalem ze to koniec snu na dzisiejsza noc,bo i polozylem sie wczesnie i wczesniejsze noce spalem wyjatkowo dlugo.Prawda okazala sie znacznie bardziej trywialna:pecherz:)Polozylem sie z powrotem do lozka i odzyskalem swiadomosc ok.9. 11 godzin snu:D A dzionek przebiegal ciekawie. Otoz najpierw herbatka, lektura. Pozniej sniadanie:) Poszwendalem sie po domu, zadzwonilem do ATS. Okazalo sie, ze moge odebrac komputer mojej siostry. Zabralem go, zawiozlem, sprawdzilem. Wszystko gra, siostra sie wyplacila i... dostalem ostatniego Harrego Pottera:)Mniam!:) Wracajac do domciu zrobilem zakupy, a pozniej jeszcze spotkalem Kasie. Dobra, o malo co popoludniu nie naprawilem samochodu, ale okazalo sie, zebraklo mi ciut czasu:) Szybka konferencja SMS i pedze z Kasia na spotkanie z Magda i Ania. Oczywiscie jak to zwykle z Kasia, nic nie moze byc standardowo i normalnie. Tym razem przedziralismy sie jakas cudowna trasa przez pola do Ani. Pozniej one obie poszly na zakupy czyli jakies ciasteczka a ja stalem przed brama Mgdy torpedowalem ja SMS i sygnalami czy moge wejsc bo brama jest zamknieta i nie wiem czy przypadkiem nie bedzie tak jak w niedziele kiedy to scigal nas TAAAKI bernardyn. Jak sie okazalo komorka Magdy lezala na parapecie, ona nic nie slyszala, a pieski byly zamkniete. Ale to co ja sie wymarzlem na dworzu to moje:) A pozniej to sama slodycz. Siedzialem z moimi przyjaciolkami i generalnie to smialem sie jak rzadko. Magdy nie widzialem przeszlo 1,5 miesiaca, bardzo sie ciesze ze wreszcie moglem sie z nia spotkac... Wrocilem to domu po 5 godzinach, zdazylem jeszcze male pranie zrobic;) I wzialem w garsc ksiazke. A ksiazka jest ciekawa. Po pierwsze nazwiska kluczowe w tej ksiazce: Born, Heisenberg, Schrodinger, Einstein. Po drugie kluczowe slowa: fizyka, kwant, teoria. Jak dla mnie bomba, ledwie sie oderwalem zeby zapisac te notke. Teraz tez uciekam do lektury. BYE!:)