Komentarze: 2
No to jestem ponownie.Nie czuje weny tworczej na jakas szczegolnie udana notatke.Sam sie zastanawiam w sumie po co mi ten blog...Ale nie chce mi sie teraz rozpisywac na ten temat. Dzien jak codzien,tyle moge powiedziec. Siedzialem w DS, troche sie uczylem mimo ze nie chcialo mi sie potwornie tego robic. Nie wiem jak to bedzie jutro na tych kartkowkach i zaliczeniach, naprawde nie mam pojecia. Jestem juz tym wszystkiem troche zmeczony, nie chce mi sie strasznie. Najchetniej to wyspalbym sie wreszcie tak dokumentnie i doszczetnie. Czyli tak na oko to z miesiac spania po 12 godzin na dobe bez zbytniego przemeczania sie. Jak sie ma zaleglosci od sierpnia, to pozniej nie jest latwo sie ich pozbyc... No tak, widzialem sie z Marta przez chwile. Na szczescie z humorem i samopoczuciem nie jest u niej najgorzej, tylko zmeczona i delikatnie rozbita byla. Ale bywa, zdarza sie, nie mozna caly czas tryskac energia. Tak sobie mysle... ja caly czas sie boje ze ona mnie zostawi. Ja poprostu nie jestem w stanie uwierzyc,ze chce jej sie byc z takim padalcem jak ja. Przeciez nie zasluguje na nia. Ta dziewczyna to skarb, nie mam pojecia dlaczego mialaby sie trafic wlasnie mnie, to za duzo szczescia jak na jeden raz. Ja wiem, moze to nie jest jeszcze TA, ale na obecna chwile to zdaje mi sie, ze strasznie mi sie przyfarcilo, a to za dlugo nie moze trwac. A ja jednak czuje sie z nia dobrze, i nie chcialbym jej tracic. Tyle ze wlasnie...na taka dziewczyne to czychaja stada wyglodnialych, napakowanych testosteronem chlopakow. I z jakiej racji ja mialbym byc od nich lepszy? No wlasnie...licze na to,ze moze jednak tutaj bede mial szczescie...Ale caly czas sie niepokoje... Mimo wszystko...
Ach...No i byla tutaj znowu Karolina. Ja nie wiem, naprawde chyba jestem uprzedzony i nietolerancyjny, ale ja jej wprost zaczynam nie lubic. Nic na to nie poradze... Bogu dzieki,znam to uczucie. Zawsze na poczatku sie uprzedzam, pozniej na 99% procent przekonam sie do niej. Tak juz poprostu jest...