Archiwum listopad 2003, strona 2


lis 18 2003 35 wpis/Chyba sie zaziebilem/
Komentarze: 0

"If you sleep all naked to tak sie to musi skonczyc" jak powiedzial wczoraj Krzysiek. Chyba mniej wiecej od tego wlasnie sie przeziebilem. Ale powinno mi szybko przejsc. Pozatym lubie spac w samych bokserkach:) Hmm... z Krzysztofem to wczoraj same dobre rzeczy sie wiaza. Mial urodziny w sobote, pamietajac o tym, we wtorek zamowilem mu (po wczesniejszych konsultacjach z chlopcami) flagi i otwieracz do piwa System Of A Down, ktorego fanem jest nie od dzisiaj. Wczoraj doszla przesylka. Wreczylismy mu ten maly podarunek (choc flaga mnie samego zaskoczyla wielkoscia,a otwieracz to juz wogole;). I podobalo mu sie to, cieszyl sie z podarku, mowil ze go zaskoczylismy itp. Wielokrotnie jeszcze pozniej to powtarzal, naprawde sie cieszyl, to nie kurtuazja. Kurna, jak ja lubie sprawiac ludziom przyjemnosc. Oczywiscie nie skonczylo sie to tak prosto, skoczylismy pozniej do meliny po 9 piw i wspolnie w segmencie wypilismy jego zdrowko. Zaczelismy odklejac etykiety i rzucac je na stol. Tam sa od spodu napisane krotkie opisy na temat np. smaku badz goryczki. I tak chlopcy rzucaja "Ja mam smak", "Ja mam goryczke". Na co Oskar "A ja mam 10 tys. Narazie".:D Wesoly segment:) Wogole wczorajszy dzien byl udany. Poza ZAP-em, ale to juz normalka, zalicze go pozniej;) Fizyka poszla znosnie, zaczynam nawet lubic Kubiaczyka:) Przestalem sie nawet stresowac jego wejsciowkami, pozatym da sie z czlowiekiem pogadac. Calkiem fajnie bylo wczoraj na laborce z fizyki. To chyba dzieki temu ze Marta trzymala kciuki:) No wlasnie, rozmyslam o tej Istocie bardzo dlugo. Ona... jest wspaniala, ale jedna rzecz mnie niepokoi. Nie chcialbym popsuc stosunkow miedzy nami. A istnieje wlasnie takie ryzyko, przez to ze ja zdecydowalem sie jej powiedziec o tym co siedzi mi w glowie. Nie chce aby ona cos na sile robila, nie chce mi chyba uwierzyc ze ja potrafie byc taki jak teraz, pomimo tego ze mi odmowi... Wogole to nie wiem co ona mysli, ciezko jest jej to wypowiedziec, a ja nie umiem sie domyslic (glupek,glupek!!!!). O ilez by to wszystko bylo latwe. Mam jedna nadzieje: jesli Marta sie zgodzi na cokolwiek, to bedzie to jej wlasna nieprzymuszona wola, ze nie bedzie sie do niczego naginac. Mam nadzieje iz podejmie decyzje calkowicie zgodna z jej sumieniem, bez ogladania sie na to co ja sobie zycze. Bo to nie chodzi o to zeby z kims byc, ale o to by tworzyc zwiazek. A to jest mozliwe jedynie wtedy gdy obie osoby tego chca.Prawda? Ja tylko zagwarantuje w tym wszystkim jedno: nie strace Marty tak jak Agnieszki. Nawet N I E   M A  S Z A N S! ! ! Czy jako dziewcze najblizsze memu sercu, czy tez przyjaciolka, tak latwo sie to wszystko nie popsuje. Chocbym mial nie spac, nie jesc i nie pic. A slowa dotrzymuje!

np. Freedom Call - Stairway To Fairyland

myslak : :
lis 17 2003 34 wpis/Cierpliwosc podobno poplaca/
Komentarze: 0

Tylko czy dane mi bedzie sie kiedys o tym przekonac?:)Moge byc cierpliwym do konca zycia,pytanie tylko czy zdarzy sie to na co czekam. Ale nie o tym mialo byc. Za jakies hmm...15 minut musze wyjsc na uczelnie, zapowiada sie ciezki dzien. Nie tylko NA uczelni (laboratorium witaj) ale tez w DS. Przez najblizsze 3 tygodnie bede mial zapieprz maksymalny. Ciekaw jestem jak z niego wyjde,  czy uda sie to wszystko pozaliczac na jakies rozsadne ilosci punktow. Byloby milo gdyby tak,ale sie okaze. Znowu kobyla okazie sie KZU, musze go dzisiaj narysowac i policzyc. A pozniej to bedzie juz luzik z tym przedmiotem. Potrzebuje 8 pkt. do zaliczenia. A moge dostac jeszcze 20, wiec nie jest zle:) Co wiecej...wczoraj byla Marta. Ciesze sie jak glupi za kazdym razem jak ja widze, a jak juz postanowi mnie odwiedzic to prawie trace zmysly z radosci:) Tia... zla byla straszliwie, i chyba nie udalo mi sie poprawic jej nastroju mimo ze staralem sie jak moglem. Pozatym porozmawialismy sobie "o nas" ze tak to oficjalnie napisze, choc tak naprawde to nie jest najlepsze okreslenie. Wyszly z tego wszystkiego ciekawe rzeczy, ale co i jak bede (chyba) w stanie napisac dopiero w czwartek. Zobaczym na jaki pomysl Marta wpadla...

myslak : :
lis 16 2003 33 wpis/Chcialbym juz byc w Warszawie/
Komentarze: 0

Siedzialem wczoraj w nocy w swoim ulubionym fotelu.Bylo juz po polnocy,ja wlasnie kilka minut wczesniej skonczylem sie uczyc. W sumie to moglem juz isc spac. Odlozylem na bok wszystkie notatki, wyciagnalem nogi, zgasilem swiatlo. Lubie czasem tak siedziec, moge wtedy spokojnie pomyslec, dac odpoczac umyslowi. Moje mysli skierowaly sie na Marte... Zaczalem sie zastanawiac jaki bedzie final calej historii. Nie wiem jak bardzo rozbudowana jest moja empatia i instynkty,ale mimo to postanowilem zdac sie na nie. Zbierajac wszystko do kupy, probujac tym razem zaufac podswiadomosci staralem sie wyczuc jak to wszystko sie skonczy. Ja wiem, ten caly opis wyglada smiesznie, ale ja nie bylem w sumie w stanie wczoraj logicznie myslec:)Caly dzien nad fizyka zrobil swoje. Posiedzialem tak moze godzine... Nie jestem wesol po tym co przyszlo mi do glowy. Tutaj juz naprawde nie ma powodow do optymizmu. Wszystko dookola zdaje sie mowic "Juz po wszystkim". Malo zabawne... Gdzies tam po cichu w srodku liczylem ze cala historia zakonczy sie pomyslnie... Zawsze zostaje szansa, ale marnie to widze. Naprawde, zle mi z tym. Moze tego nie widac, ale przygnebia mnie to juz wszystko. Wydawalo mi sie, wydaje sie nadal, ze Marta to taka dziewczyna ktora ma wszystko czego mi potrzeba. Jednak ja posiadam za duze braki aby spelnic jej wymagania. To tez nie jest za wesole...

myslak : :
lis 15 2003 32 wpis/Fizyka/
Komentarze: 1

Spedzilem dzisiaj ponad 7 godzin nad fizyka. Wymiekam... A jeszcze musze sie nauczyc na nastepne cwiczenie.Kurcze...mam wrazenie ze dzisiaj strzelam same gafy. Najpierw zle zrozumiala mnie Marta, pozniej chyba cos nie tak napisalem Ani. I wogole czuje sie po tej fizyce nienajlepiej...A tak chcialbym teraz zobaczyc sie z Marta, albo chociaz posluchac muzyki...Ale nie ma tak dobrze, lecimy dalej z tym koksem.Co tam nastepne? Zjawiska relaksacyjne w obwodach RLC...Brzmi cudownie...

myslak : :
lis 15 2003 31 wpis/Dobre grzybki,dobre.../
Komentarze: 0

Dzisiaj byla piekna noc...Kleby mgly przetaczaly sie w gluchej ciszy nad swiatem, tlumione swiatla cywilizacji ginely w mroku...Cisza panujaca nad ziemia przytlaczala, stojace mrozne powietrze orzezwialo z potezna sila. Idac przez noc zastanawialem sie co jest w niej takiego pieknego,dlaczego tak mi sie podoba. Takie noce sa odpowiednie dla zabojcow, to wylegarnia demonow. Mrok pokrywajacy ziemie ogluszal i ubezwlasnowolnial. Bylem w stanie jedynie chlonac te atmosfere. Wciskala sie we mnie przez kazdy najmniejszy por na skorze, nie dawala spokoju...Ciemne bezksiezcowe niebo tkwilo nademna jak zamkniete wieko...To byla piekna noc...
Siedzialem wczoraj ponad 5 godzin u Kasi.Bardzo sie ciesze, ze wreszcie moglem z nia porozmawiac, bo strasznie zaniedbalem moje kontakty z nia ostatnimi czasy. Zajalem sie innymi sprawami ktore dostatecznie mnie absorbowaly (Marta...uczelnia). Teraz przybyla mi jeszcze Ania i Daniel. Ja wiem, nie moja sprawa, nie powinienem az tak bardzo w to ingerowac, ale nie potrafie inaczej. Powinni sami sobie to poukladac. Ale tak sie jakos sklada ze poznalem spojrzenie na sprawe z obu stron i stwierdzam ze oni nie umieja ze soba szczerze porozmawiac, pozatym z luboscia oszukuja samych siebie. Moglbym tak to zostawic, ale jest szkopul ze zarowno Anie (ilez mniej mialbym atrakcji w zyciu gdyby nie Ona) jak i Daniela (co za dzieciol) lubie. I chce im pomoc to poukladac. Zwlaszcza Ani ktora (przynajmniej na moj gust) meczy sie i to bardzo. Wiem co czuje, przerabialem, wspolczuje i dlatego bardzo mocno chcialbym jej pomoc. Ale to nie zalezy tylko odemnie. Oboje musza tego chciec. A ja moge tylko powiedziec co sadze. Mam nadzieje ze Ania przyjedzie jutro w miare wczesnie do domu i bedzie w stanie mnie odwiedzic. Bo mnie doszla praca w domu i nie za bardzo mam sie od niej i od nauki jak wyrwac.
Kasia powiedziala mi jedna rzecz ktora mnie... eee...hmmm.. No wlasnie. Powiedzialem jej jak ma sie sytuacja z Marta, jakie jest moje do niej podejscie, jak ja mam to wszystko w glowie poukladane. Posluchala i powiedziala dwie rzeczy. Ze jestem wielki, i nie rozumie dlaczego ktos moze mnie nie chciec. Poprosze chyba Pauline, Agnieszke i Marte aby jej to jakos opisaly. Bo ja bylem w stanie powiedziec tylko "Dupa Kasiu jestem, i tyle". A to chyba niewiele mija sie z prawda. I wcale nie lubie jak ktos tak o mnie mowi, bo strasznie sie myli...
Dobra, ja KONIECZNIE musze brac sie za nauke. Dopisze sie tutaj jeszcze...

 

myslak : :