Archiwum 19 maja 2004


maj 19 2004 97 wpis/Wyjasnienie/
Komentarze: 3

Po kilku dniach powracam do tego co napisalem.Z pewnego oddalenia widze rzeczy ktore nie przyszly mi na mysl podczas pisania tego wszystkiego.Po pierwsze,moze sie wydawac jakby to byl niesamowity problem...Przynajmniej ja tak to opisuje.Jak tak moze byc skoro na swiecie dzieje sie codziennie duzo wiecej duzo gorszych rzeczy?Coz,to moj punkt widzenia,skupiam sie na jednej rzeczy calkowicie ignorujac pozostale aspekty mojego zycia.Mam rodzine,mam przyjaciol,jestem mlody i zdrowy,jest sie z czego cieszyc.Tylko ze...hmmm...to o czym napisalem,bycie z kims,jest dla mnie wazne.Mam w nosie co sadza na ten temat inni,jakie jest zdanie moznych tego swiata i maluczkich,to moje zycie,moje pragnienia,moj problem i nikomu nic do tego jak ja to wszystko odbieram.Mozliwe ze to wszystko wyglada na przesade,mozna tak to odebrac,nie ma sprawy ale...to samo co wyzej.Sam kreuje swoj mikroswiat,sam decyduje o tym co mnie cieszy i o tym co mnie martwi.To jest poprostu moje zycie,moje radosci i moje zmartwienia.Nikomu nie robie krzywdy,nie mszcze sie,nie uzewnetrzniam w sposob namacalny swoich uczuc.To wszystko dotyczy tylko mnie i jesli komuc to przeszkadza niech przestanie zwracac uwage.Jest tyle spraw w obrebie ktorych sie obracam,jest tyle emocji ktorych doznaje,tyle uczuc i wrazen...Opisalem jedno z nich.Zastanawiam sie...monolog jak powzyszy mozna skreslic o kazdym z nich...Jedno jest pewne,Werterem to ja nie zostane:) aczkolwiek smiac sie z tego co przezylem tez nie zamierzam.To co widac powyzej to efekt mojego powaznego podejscia do zwiazkow miedzyludzkich i konsekwencje z niego plynace...I to tyle,tak chcialem sie wytlumaczyc.

myslak : :