Archiwum 10 maja 2004


maj 10 2004 94 wpis /Nienawisc/
Komentarze: 1

Bez zwiazku z tytulem. Dolek osiagniety w piatek poglebilal sie cala sobote i niedziele. Teraz nie wiem jak z niego wyjsc. Jestem zly jak diabli, nie pamietam czy kiedykolwiek bylo podobnie. Ale generalnie malo mnie to obchodzi. Dla mnie to raczej nie ma zadnych wymiernych korzysci ani niekorzysci. Poprostu sobie jest i juz. A co na to otoczenie? Nie wiem, malo mnie to obchodzi. Nadszedl czas zmian, zobaczymy co ze soba przyniosa. Dobre czy zle, wszystko sie okaze...Czas przyniesie odpowiedz. Ciemnosc sie rozszerza, wyplywa ze mnie, znajduje swoje miejsce w mojej glowie. Jest tak jak ma byc... Bylo za duzo swiatla, za duzo dobra, za bardzo chcialem byc normalny. A moje miejsce w cieniu, moje miejsce z boku na marginesie. Cien istoty ludzkiej przygladajacy sie w obojetnosci toczacemu sie przed nia zyciu. Chcialbym taki byc, czy sie uda...wszystko czas pokaze... Jestem obojetny jak nigdy. Nie czuje prawie nic poza negatywnymi emocjami. Przestalem sie cieszy, umiem byc zly. Nie odczuwam dumy, radosci...Umiem sie gniewac... Jak to dlugo potrwa? Wracam do stanu sprzed Marty... Wtedy ktos powiedzial ze mam spojrzenie mordercy. Teraz raczej tez nie wygladam na siostre milosierdzia.Bylem przez chwile dobry, przez chwile staralem sie byc czlowiekiem. Nie zyskalo to uznania, trudno... Nie chce mi sie juz starac, teraz czekam az moze ktos postara sie o mnie. Marazm i apatia jakie mnie tocza zaczynaja mnie porazac. Nigdy tak nie bylo. Szukam motywacji dla dalszych dzialan. Nie warto zyc dla siebie, a nie ma drugiej osoby. Zawieszenie miedzy pieklem a niebem... Czysciec? Podobno pozniej idzie sie do nieba...To ja sobie poczekam.

 

myslak : :