Archiwum 17 listopada 2004


lis 17 2004 111 wpis/Pomozecie?/
Komentarze: 1

No tak,teraz naprawde mam ochote cos napisac. Nie wiem jak mi to wyjdzie, bardzo chcialbym zeby wyszlo ladne, skladne i ogolnie dajace sie czytac. Jest tylko taki mankament ze najlepsze pomysly przychodza mi w czasie dnia, a pozniej wylatuja z glowy. Pewnikiem dzisiaj jest to ze czuje sie nadal zle. Zle mi w sensie takiego komforu psychicznego,poczucia tego co sie dookola mnie dzieje. Stan wojny z Marta trwa, mnie wcale z tym nie jest dobrze, mecze sie bardzo. Chcialbym zeby to wszystko bylo pieknie  i ladnie, ale czy sie da? Gdybym tylko znal jakis sposob na odzyskanie wszystkiego co przepadlo, oddalbym zdrowie, naprawe. Zreszta...juz tak robilem, tylko to na nic sie nie zdalo. W kazdym razie: MARTA...coz wiecej powiedziec. Inni sa wazni, ale to jak w przypowiesci o pasterzu:kiedy jedna owca sie zgubi pasterz idzie jej szukac, niewazne cale stado. Mam teraz dokladnie tak samo (chyba nie pomylilem przypowiesci...), mam wielu wspanialych znajomych, ale w tej chwili liczy sie dla mnie to zeby dobrze bylo miedzy mna i Marta. Kurcze, zeby zapisac to co sie stalo musialbym przesiedziec tutaj ladnych pare godzin. Cala historia z nia naprowadza mnie na myslenie o wybaczaniu. Taki juz jestem, ze nie umiem sie gniewac, nie umiem byc zly, to momentalnie mi przechodzi. I nie zaluje ze tak wlasnie jest, nie chcialbym inaczej. Trzymanie w sobie zlosci nie pomaga w niczym, czuje sie lepiej majac czyste sumienie... I tyle, chcialbym zeby Marta o tym wiedziala...W niczym to nie pomoze, ale...niewazne. Kiepsko mi sie pisze, swiatlo nap... z gory, leszc... sie znaczy wspolspacz kreci sie obok. Potrzebuje spokoju. I to nie tylko takiego chwilowego, tak ogolnie tez! Zebym nie wstawal z ciezkim sercem.Ba!Zebym wogole mogl spac. Bo narazie to czuwam, nie zapadam w sen raczej w meczaca drzemke z ktorej moze wyrwac mnie byle szept. Nie pytajcie jak dzialam, ciesze sie ze lubie noc i dobrze czuje sie w ciemnosciach. Pozniej kawa jakos zalatwia sprawe i jest po bolu. Tylko jak dlugo tak mozna? Pytanie retoryczne... Tak sie zastanawiam czy cos dobrego, ciekawego badz w jaki kolwiek inny sposob wartego uwagi jeszcze sie dzisiaj dzialo...Chyba nie. Jutro juz czwartek. Ciesze sie, to lekki dzien, bez specjalnego stresu. Przynajmniej na uczelni............Ciagle mysle o Marcie, jest jakis madry ktory bedzie umial mi poradzic co mam robic? Prosze...bardzo mi zalezy na bardzo dobrych ukladach z nia, zalezy mi na niej jak na malo kim, nie chce jej stracic. Tak jak to napisalem kilka notek wczesniej. Ale co robic,co robic,C O  R O B I C????!!!!Z ta mysla klade sie do lozka juz kilka ladnych dni...I ciagle nie moge usnac...

myslak : :