Archiwum 21 listopada 2003


lis 21 2003 37 wpis/A nie mowilem?/
Komentarze: 1

No i zaczal sie mlyn. Najlepszym tego dowodem jest moja forma psycho-fizyczna.Spie ok. 4 godzin na dobe (za malo!!!) aktywny jestem caly czas. Pompuje w siebie kawe i wspomagacze. Czuje sie nie najlepiej, ale chodzi o to zeby umysl dzialal, zmeczenie sie nie liczy. Jasne, jedno wplywa na drugie, ale jakos szkoda czasu na sen. Dawno mnie nie bylo na blogu. Z tego zabiegania nie pamietam o wielu sprawach. Wogole...mam nadzieje ze dane mi bedzie kiedys zwolnic na tej uczelni, bo inaczej to kiepsko to widze. Co sie dzialo przez ten czas...Ogolnie nic porywajacego, poza wizyta u Marty... Moglbym po raz kolejny wypisywac zachwyty nad jej osoba, ale po co? Nie umiem wypowiedziec tego co na jej temat mysle, i tego co z nia jest zwiazane. Nadal nie wiem jaka decyzje podjela, nadal czuje ze nie bedzie ona dla mnie dobra, nadal mam nadzieje. Caly czas wpadam coraz to glebiej, im wiecej czasu uplywa tym bardziej sie pograzam. Kto wie, moze to i dobrze. Ja wiem, ze posiadac taka przyjaciolke to skarb, i jej nie pozwole odejsc, ale jako osoba blizsza mi, dziewczyna, sprawialaby ze swiat stalby sie znacznie szczesliwszym miejscem do zycia... Zreszta niewazne... Moze mnie dzisiaj odwiedzi jak bedzie Ania, a moze nie, kto wie co sie zrodzi w tej slicznej glowce. No coz...ide dalej walczyc z bolem glowy, pozniej moze sie poucze, pozniej moze posprzatam a pozniej moze dziewczyny przybeda... Strasznie niepewne popoludnie... A w dodatku Magda jest o cos smutna... Same nieszczescia, kurna, szkoda ze nie umiem na to nic poradzic...

myslak : :