Archiwum 05 listopada 2003


lis 05 2003 17 wpis/Szalony tydzien/
Komentarze: 0

Co za noc...co za dzien...4,5 godzin snu.D o k l a d n i e ...Do 2 siedzialem i robilem sprawozdanie z mechaniki a pozniej rysowalem KZU.To drugie skonczone, to pierwsze potrzebuje jeszcze dopieszczenia.Pytanie po co ja wstalem o 6:30.Hmmm...zawsze tak wstaje, tylko ze dzisiaj po 10 minutach nie bylo mnie juz w akademiku. Bo to bylo tak, ze kolo 1:30 poczulem ze tesknie za Marta. I jakims nieznanym mi sposobem wpierd...wpadlem w dol emocjonalny. Bardzo gleboki. Tak gleboki, ze poszlo 6 SMS... Hmmm... szczerze mowiac, to malo brakowalo zebym o tej godzinie wybral sie na spacer na pewna znajoma ulice. Ale jako do tego nie doszlo. Pewnie dlatego ze Borek wytoczyl sie z lazienki i troche zajal mnie rozmowa... Przesapalem swoje, wstalem, umylem sie i poszedlem do Marty...Tak poprostu. Juz nie moglem, za duzo tego wszystkiego, chcialem ja zobaczyc. BARDZO chcialem ja zobaczyc. Fajnie wyglada z rana:) Oczywiscie w szlafroczku. Prozmawialem z nia niecale 30 minut, ale to wystarczylo zeby mnie podniesc na duchu. Tylko ze ona dopiero pozniej przeczytala SMS, a te byly hmmm...znaczace. I po poludniu doczekalem sie riposty na nie. I ech... kurwa za przeproszeniem. Czy cynizm, sceptyzm i pesymizm to dobry sposob na to zeby trwac w calosci? Nie wiem, ale w kontaktach z dziewczetami w moim przypadku jest nieodzowny. Poki siedzialem cicho, poki niedopuszczalem do siebie mysli ze moge sprobowac z Marta wszystko bylo OK. Tylko zmienilem podejscie, juz jest przedziabane. A przeciez ja wiem jakie mam powodzenie w pci przeciwnej... WRRRR!!! No nic, ja czekam na to znamienne slowo, a tymczasem spier... do elo, jutro kolos. I tak nic z niego nie wyjdzie, ale musze cos sie pouczyc...Hmmm... to o ktorej dzisiaj spac?A raczej jutro...No a poza tym rada mieszkancow DS chce zebym wstapil w jej szeregi. Czuje sie zaszczycony;) A tak powaznie to sie ciesze, bo Stefanio powiedzial ze potrzebny im jest czlowiek z sensem. No to kurna...:) Jak mam sie nie cieszyc?;) Ale nominacja to jedna rzecz, kolejna to byc wybranym;)No nic okaze sie...A tymczasem...Dance Of Death....

myslak : :
lis 05 2003 16 wpis/Nie wyrabiam/
Komentarze: 1

Zrobcie cos zeby Marta powiedziala....zeby sie zgodzila...zebym nie musial znowu....

myslak : :