Archiwum 03 listopada 2003


lis 03 2003 13 wpis/Okno przed fizyka/
Komentarze: 0

Mam ochote napisac o Marcie.Nic nowego:) Ale dzisiaj moje mysli kraza wokol zgola innego aspektu naszej znajomosci. Kto by pomyslal, ze dziewczyna poznana w sposob dosyc hmmm...moze nie przypadkowy, ale... W kazdym razie, ja jej nie powinienem poznac tak dobrze. Wiele rzeczy za tym przemawialo. Mieszkala za daleko, ja mialem wtedy wyrazny wstret do nowych przedstawicielek plci pieknej w swoim otoczeniu. A jednak, cos mnie podkusilo zeby rwac sie na koniec swiata zwany Starym Mlynem. Jak widac, nie moge teraz zalowac. Co wiecej, dziekuje teraz przedewszystkim Danielowi i Ani ktorzy maja niemala zasluge w tym, ze ja ja znam. Dzieki Berbeluchy!:) Pomimo zjawiska ktore zwane jest daniem kosza, ktore juz niebawem mnie czeka ja nadal jestem zadowolony. Nie moze byc inaczej kiedy w okolicy jest Marta, poprostu nie moze!!! Czy ja sie za bardzo nie pasjonuje? Byc moze, ale mam to w nosie. Wydaje mi sie, ze moje podejscie jest na tyle rozsadne, ze nie musze sie obawiac odbicia korby. A ze po roku meczarni i jeszcze dluzyszym okresie wyjalowienia z pewnych uczuc i odczuwania emocji, nareszcie moge ich doznawac, to chyba dobrze. I mam zamiar z tego korzystac. Najchetniej to bym zapomnial o Agnieszce. To byl kurewski blad. Szczerze mowiac, to mam ochote na zeby urwac sobie leb za nia. Ten glupi leb!!!!!! Inaczej... Hormony, dzikie zadze. Co mnie trzymalo przy Agnieszce, to sex. Glupi jestem prawda? No coz...czlowiek uczy sie na bledach... Nawet nie zdajecie sobie sprawy jak beznadziejne uczucie ogarnia czlowieka kiedy zda sobie sprawe z tego czym sie kierowal, jak niskie pobudki braly gore nad rozsadkiem. Najchetniej to zakopalbym sie przed calym swiatem... A teraz Marta... Co za ozywczy powiew....poznac kogos takiego, normalnego, sympatycznego. Sorry Aga, ale ja bylem glupi a Ty zachowujesz sie jak kurwa...Moze jest w Tobie cos dobrego, ale ja teraz tego nie widze...Probowalem sie dowiedziec, poznac motywy twojego dzialania, nie chcialas mi tego wyjasnic. Trudno... Dzieki Marta, ze jestes, ze moge Cie znac. Dzieki za to JAKA jestes. Naprawde napawa mnie radoscia fakt iz moge Cie znac...niewazne jak to sie skonczy, dzieki Tobie mam znaczeni wiecej radosci w zyciu....

Co za mysli przychodza czlowiekowi przed laboratorium z fizyki;)

myslak : :
lis 03 2003 12 wpis/Jutro poniedzialek/
Komentarze: 0

Dlaczego nikt mi nie powiedzial ze to juz 00:30??? Kurcze, czlowiek moze sie zatracic w tej nauce. Glowe dalbym sobie uciac ze jest tak na oko, z poltorej godziny wczesniej. To dopiero niespodzianka...Kurna, pewnie przez to ze w domu spalem do oporu i teraz nie chce mi sie spac nic a nic... No coz, jakos sie zmusze;) Oto slowa studenta;) Dzien jak to dzien, nauka, nauka, nauka, powrot do stolicy z Marcinem i Marta:) Oczywiscie wesoly i wogole, pozniej konczymy sprawko, uczymy sie i nagle ni z tego ni z owego jest prawie 1 w nocy...no coz, bywa... A biedny Oskar siedzi nad algebra... A jutro Pascal i Fizyka...Pytanie: czy uda mi sie zaliczyc cwiczenie z fizyki? Pytanie kolejne: jak ja mam przezyc ten poj... tydzien... A zapowiada sie naprawde pracowicie...

myslak : :