paź 13 2005

136 wpis /Troche od siebie/


Komentarze: 0

Na poczatek bedzie prywata. Lubilem kiedys komputer, ta maszynka stwarza naprawde wiele mozliwosci jesli tylko wiemy jak je wykorzystac. Jesli czlowiek uzywa go ze swiadomoscia celu do jakiego komputer ma mu posluzyc to wtedy to urzadzenie jest naprawde nieocenione. Jesli jednak ktos zastepuje sobie wrazenia, emocje tymi wystepujacymi w swiecie wirtualym to nie jest dobrze. Tez lubilem (i lubie) komputer, dawal mi mozliwosc rozwoju, zdobywania informacji sluchania muzyki (passion!). Teraz juz nie jest tak jak kiedys, przez wakacje odpoczelem, komputer wlaczalem od swieta. Sen, sport i relaks w ciszy bez szumiacego wiatraczka, promieniujacego monitora... Teraz to tylko praca.

Nie wiem, moze sie starzeje ale dla mnie prawdziwe zycie znajduje sie gdzie indziej. Mysle teraz o niebie upstrzonym gwiazdzami podziwianym z laki w srodku lasu, o usmiechu swojego chrzesniaka i jego siostry, o ciszy noca, o musnieciu wlosow mojej kobiety, o 30 tysiacach fanow na koncercie Iron Maiden...Rozmarzylem sie:) Ale to taki znak czasu, zaczynam robic sie filozofem. I tak jak kiedys zdawalo mi sie ze trzeba sie rozwijac i pedzic, tak teraz chetnie wysiadlbym z tego pociagu. Ogolnie, co do rzeczywistosci wirtualnej, kwestia podejscia. Moze ktos tam znajduje swoje miejsce, w koncu wszystko jest dla ludzi. Dla mnie jest to syntetyczne, tak jak coraz wieksza czesc otaczajacego mnie swiata...

myslak : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz