sty 09 2004

63 wpis/Podkrecam srube/


Komentarze: 6

I znowu mam porzadek na biurku.To mnie zdumiewa tym bardziej ze jeszcze przed momentem mialem tutaj gore smiecia wszelakiego.Rysowalem sobie KZU. No wlasnie...jest 1:30, ja troche sie ucze. Zaraz siadam do powtorki z mechaniki. Jutro musze oddac sprawozdanie, opowiedziec o nim, a jak sie uda to jeszcze wejsc na cwiczenie pt."Samoczynne wyrownowazanie wirnikow" z pania Kozlowska. Nic dodac, nic ujac. To jak katharsis. Przetrwam - jestem Bogiem. Nie uda sie - nic nowego, od poczatku roku 3 zespoly to zaliczyly. Normalka u tej pani...
Chcialem napisac cos a'propos moich dziwnych stanow. Otoz, wiadomym dla mnie jest od dawna, ze mam w sobie zakorzeniona, i to gleboko, chec rywalizacji. I to bardzo silna, objawia sie we wszystkim co moze. Czasami przyjmuje ksztalty dosyc dla mnie niedobre, kiedy nie odpuszczam, mimo iz z gory jestem skazany na porazke (wirniki?). Z tym wiaze sie kwestia tego ze chce byc jak najlepszy.Najlepiej najlepszy!:) Jednakze okazuje sie, ze nie mozna. O ile w pewnych kwestiach nie stanowi to dla mnie problemu, bo poprostu mi na nich nie zalezy, o tyle w tych co mi zalezy, to juz jest problem. Mocno przezywam kazda porazke na waznym dla mnie froncie. Nie potrafie dlugo sie nia przejmowac, ale ten krotki czas kiedy siedzi w mojej glowie, przezywam bardzo mocno. Widac to po BLOG-u:) Niby powinienem o tym wszystkim pamietac i umiec sie opanowac ale... jestem tylko czlowiekiem. I jak kazdy mam swoje slabosci. A to wlasnie jedna z nich. Oczywiscie, nie byloby problemu gdybym osiagal np. dobre wyniki w nauce (to wazne).Ale tak nie jest. A dlaczego? Ano... zdalem sobie dzisiaj z tego wszystkiego sprawe, poukladalem to troche, ale nadal jest swieze,nowe, wiec wybaczcie chaos. Otoz, jak wiadomo szkole sie na Politechnice w Warszawie. Zwana w skrocie PW, jest najlepsza uczelnia techniczna w kraju.Czasem do tego miana predestynuje AGH, ale prawde powiedziawszy to nie ten prestiz, nie ta klasa (mam nadzieje:)). Na tejze uczelni moj wydzial jest w gronie 3 najtrudniejszych do skonczenia. Bodajze jest wlasnie 2 albo 3, glowy nie dam sobie uciac...Zreszta to wszystko nieoficjalne dane;) Jak widac, nie ma lekko. Duzo przedmiotow, bardzo trudnych nie raz, w dodatku nie ma przepros. Wszystko na najwyzszym poziomie. Tutaj nie ma przepros, albo spelniasz wymagania, albo do widzenia. Z 200 osob jakie srednio zaczynaja nauke, konczy ok.60.Po pierwszym roku odpadlo ok. 60. A ten semestr jest najgorszy.Ludzie powoli odpadaja...Ale ja sie nie poddam, nie potrafie:) Ale nie o tym mialo byc. Studiuje z dzikim stadem ludzi ktorzy naprawde maja leb na karku i wiedza jak nalezy sie nim poslugiwac. To raz. Dwa to wyniki Marty. Strasznie sie ciesze, ze dobrze jej idzie. Ale jak bylo widac, takze martwilem sie ze ja tak nie umiem. Koniec z tym! Tutaj nie ma porownania. Nie ta uczelnia, nie ten wydzial, nie ten poziom. Akurat okazuje sie, ze w tym temacie to ja jestem gora. Dysproporcja miedzy Mechatronika a TZ na SGGW jest olbrzymia. Wiec koniec porownan do Marty. Zostaja jeszcze te mozgi u mnie. Tutaj jest klopot, ale mysle ze jak zaczne sie naprawde uczyc i wykorzystywac swoj potencjal, to moge co nieco zwojowac. I bede do tego dazyl. Bo ja tak naprawde to jeszcze za wiele sie nie uczylem, nie dostalem porzadnie w kosc. Mam zamiar dac sobie kopa i zaczac sie porzadnie uczyc...
I to tyle jesli chodzi o mnie i moj nastroj. Biegalem wczoraj z Ola po akademiku i przedstawialismy obcokrajowcom rade mieszkancow. Zeby im do glowy nie przyszlo dzwonic z byle problemem do ambasady, jak to pewnym chinczykom... Fajnie bylo, sympatyczna hiszpanka u nas mieszka. Ale i tak Marta:D... Ah Puszek, pytanie: jak jest ze strefami czasowymi w USA? Jak oni rozwiazuja problem ogromnej przestrzeni swojego kraju. Czy wszedzie jest ta sama pora? Jak to wyglada? Wpadlismy na to pytanie z Marta w noworoczna noc... No wlasnie, dzisiaj sie z nia zobacze!!!:) Wreszcie, stesknilem sie mimo iz to tylko 3 dni. Aha...Puszku, moje podejscie do Marty jest znacznie zdrowsze niz Ci sie wydaje. Zebys  Ty widziala moich kumpli...Masakra... W porownaniu z nimi to ja jestem nieczuly. Aha, no i podobaly mi sie twoje komentarze. Tak trzymac!:) Dobra, ja spadam do mechaniki.Ciao

myslak : :
11 stycznia 2004, 03:06
ejjjjjjjjjjj nota gdzie myslaku? (kopa w dupe ;)........i dziekuje bardzo bardzo bardzo za rozmowe jestes bardzo glonc...>:) :) :)...mam nadzieje ze cie nie zameczylam czy ci nie zbrzydlam czy wkurzylam czy mnie nie lubiles....Mocno pozdrowenia....juz BUZKA nie zostawiam bo tak jakos nawet nie mysle jak to robie, robie to tak czesto dla kazdego co lubie chlop czy baba....... i sorki za pisanie ci kochanie czy misiaku w komentach to nie mialo podtekstow.....no i ciesz sie ogromnie, sprawilesc mi ogromna przjemnosc....PaPa...Pozdrawiam.....Anna
10 stycznia 2004, 18:06
No...:) ciesze sie niesamowicie, ze skonczyl Ci sie nastroj pod tytulem "jestem do bani" :) tak trzymaj, Krzys :) ogromniasty i okropecznie niewyspany usmiech do Ciebie :DDD p.s. zawstydziles mnie tym, ze mi sie blog kurzy..juz sie poprawiam :)
09 stycznia 2004, 16:51
kurwa az uzylam mojego CHAMerykanskiego imienia ANNA fuck....sorki......Ania
09 stycznia 2004, 16:50
czesc mam zly dzien ;(.....pozdrawiam :*.....Anna
09 stycznia 2004, 03:29
NO ca 4 sfery czasowe ja mieszkam w Eastern Standard Time...mieszkam w New Jersey czyli stan pod Nowym Jorkiem i jak u nas jest 3 rano to w Kalifiorni (Pacific Standard Time) jest polnoc 3 godziny ode jednej strony do drugiej i jeszcze sa dwie pomiedzy nami np w Chicago jest chyba 1 godzina ale mozliwe ze dwie ale chyba napewno jedna (ode mnie)....no a USA i polska to 6 godzin czyli u nas 6 po poludniu u was polnoc....sfery czasowe ca male tylko jak no robi sie reklame np na cale USA o jakimys filmie co ma isc na telewizji to pisza 8 pm EST and 5 PST.....i nic takiego innego mi nie przychodzi do glowy tylko musze uwazac jak dzowni do mnie kolezanka z Kaliforni zeby nie bylo bog wie tutaj ktora godzina.......:*.....PaPa.....Pozdrawiam.....Puch
09 stycznia 2004, 02:50
Myslaku.....imponujesz mi....jestes madry niema chuja we wsi w Polsce tak trudno jest sie dostac....kurwa a ty mi gadasz i mylsalam ze naprawde jest z ciebie osiol :D :D :D......no ale hmmm.....teras JA sie czuje glupia niewiem nie jestem za baredzo ze musze byc najlepsza tylko jak wiem ze jestem to jestem nie ze nie probuje ale tu jest zasadach po trupach do celu 67% studentow przyznalo sie do sciagania 5 razy w ostatnim semsetrze na rok z 10 millionow ucznoiw co bylo pytano....i ja sie tu wybic.....tutaj ludzie nie obchodzi co ma sie w glowie tylko jak dostac sie tak zebyu miec pozniej najwiecje kasy...chujowy kraj......ojoj MAGDA! ! ! ! ....ciesze sie :) :) :)....nawet nie wiesz jak bardzo....serio.....:) :) :)...ale twoja determinacja mi imponuje i mnie przeraze tez nobo jak nie bedziesz najlepszy to bedziesz sie czul chujowo....:*.....ale ze masz taka stamina to znaczy ze daleko zajdziesz w zyciu.....ja chce tez daleko zajsc w zyciu zeby pokazac nie tylko sobie ale tym chujom com nie teras nie lubia ze o

Dodaj komentarz